Wysłany: 2011-08-16, 22:06 Mały kombajn do 15 tysięcy, co polecacie?
Przede wszystkim witam wszystkich.
Chcę kupić mały kombajn do 15 tysięcy.
Heder maksymalnie 3 metry ale raczej nie mniejszy jak 2,4
Dobrze by było gdyby był w miarę lekki (myślę, że 4 do 6 ton)
Od razu wyjaśnię czemu ma być lekki - po ostatnich deszczach żaden bizon nie mógł nigdzie wjechać, dopiero z sąsiedniej wsi przyjechał mały john deere i w miarę sobie dał rade.
A ma być mały bo u nas są małe kawałki pól - maksymalne to chyba lekko ponad hektar mają więc duży kombajn nie ma sensu.
Fajnie by było gdyby posiadał wspomaganie kierownicy, i jakieś tam przyspieszacze/spowalniacze (na których się nie znam)
Musi posiadać sieczkarnie.
Rocznie będzie młócił około 20 ha.
Podsumowanie:
1. Mały
2. Lekki
3. Heder maks 3 m
4. Sieczkarnia
5. Na około 20 ha rocznie
6. Od razu mówię, że nie mogę za wiele do tej sumy dołożyć, więc proszę tego nie sugerować.
Czytałem już inne podobne tematy na forum i przeglądałem też aukcje internetowe, i mam listę paru kombajnów, które spełniają moje warunki:(myślę, że je spełniają bo nie zawsze wszystkie informacje są podane na aukcji)
- Volvo np. s800 (nie polecacie), s830 (polecacie)
- John Deere 330
- Claas np. Columbus (to chyba za stary model), Mercator (najczęściej polecacie 60), Compact (najczęściej polecana jest 30), Consul, Comet (waski heder), Protector
Claas'y są ogólnie drogie, więc pewnie ciężko znaleźć dobry model w moim przedziale cenowym. Ogłoszeń z John'em Deere jest mało, więc chyba najłatwiej o Volvo s830.
Ale może warto zwrócić uwagę jeszcze na jakąś inną markę, lub model??
Ostatnie pytanie, czy Waszym zdaniem warto kupować kombajn zimą? Myślę, że ceny mogą być niższe (ale pewnie jest również mniej ogłoszeń) – sprawdzania nie biorę pod uwagę bo np. u handlarza i tak nie ma takiej możliwości.
Niektórym radzicie rozglądnąć się jakie bizony się w okolicy, mieszkam na pograniczu Świętokrzyskiego z Podkarpackim a w mojej wsi i okolicach jest:
- jeden Bizon zo56
- jeden John Deere (nie wiem jaki model)
- jeden New Holland
- dwa Claas’y
- jeden Fahr
- i jeszcze 4 jakieś cuda, nie wiem nawet co to za marki, bo albo nie ma napisu, albo co najwyżej można to nazwać składakiem
Co do części od ręki to nie ma raczej do żadnej marki, ale każdy jakoś sobie radzi.
P.s. Proszę nie polecać mi Vistuli bo jak to u nas mówią „Wykosi, wymłóci i chłopa wywróci.”
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez acmt 2011-08-16, 22:11, w całości zmieniany 2 razy
Niestety widząc co się dzieje w mojej okolicy to polecam tylko te najdroższe czyli Claas'y. Volvo jest u nas jedno ale psuje się, o bizonach nie wspominam bo bizon jaki jest każdy wie, ewentualnie Jeleń ale z tego co mówią właściciele to jeśli się już zepsuje (ale raczej rzadko) to ciężki w remoncie ponieważ w JD łożyska i koła pasowe są nagrzewane przy nakładaniu i aby je zdjąć też trzeba nagrzewać i nie wszystko można kupić oddzielnie - tak usłyszałem od jednego z posiadaczy. Co do Claas'a to małoawaryjny (posiadam dominatora 78). w okolicy jeździ kilkanaćie i chwalą sobie nawet te najstarsze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum