zgadza się że takie systemy chowu są ale ja ich nie popieram a i zabronić też nikomu nie mogę.
tak na logikę jeśli byk część energii musi przeznaczyć na ogrzanie organizmu to przyrosty odpowiednio maleją.
i tu się z Tobą nie zgodzę. Bo gość ma HF przeważnie i byki osiągają średnio ponad 700kg na czysto co trudno jest osiągnąć na uwięzniowej. Poniżej nie spada. Sam widziałem jak te byki wyglądają i mają zupełnie lepiej rozwinięte mięśnie.
Mam pytanie czy ktos mogłby mi pomoc mam zaprojektowac obore na stanowiskach uwiezionych kompletnie sie na tym nie znam, a potrzebne mi jest to na jeden przedmiot w szkole projekt bubynku juz mam musze jeszcze zrobic przekroj stanowiska dla jednej krowy tj. poidła szer i dł stanowiska itp. czy ktos zna sie na tym i udzielilby mi wsparcia
jak już mówiłem musi być dobry cielak odchowany na mleku nie na preparatach na preparatach wchodzą biegunki po 18stu miechach osiąga 600kg oczywiście trzymanie do wagi 700 jest nie ekonomiczne.
moje hfy mają w krwi dość duży dolew czarno-białej co obniża wydajność ale poprawia zdrowotność i umięśnienie do tego dawno temu był epizod z simentalem (niektóra posiada jeszcze biały łep ) do tego do chowu zostawiam tylko porządne byczki chodź posiadam byka 1,5 roku co waży jakieś400 kg ale dziad żre tyle żeby żyć .
Ostatnio zmieniony przez gregor44 2009-02-10, 21:22, w całości zmieniany 1 raz
gregor44 chyba lekki offtop robisz w temacie o oborach wolnostanowiskowych IMO temperatura nie ma dla krów większego znaczenia. Jak jest chłodniej to krowy pobierają więcej paszy co odbija się na wydajności dodatnio. Dlaczego? Wiadomo więcej pobranej paszy- więcej mleka. Naturalnie nikt tu nie mówi o przeciągach i zimnym wietrze. Natomiast same mrozy jeszcze żadnej krowie nie zaszkodziły. Osobiście bardzo podoba mi się rozwiązanie kiedy cała ściana boczna jest tylko z kurtyny, którą w zależności od pogody można podnieść bądź opuścić (a już najlepiej kiedy sterowana jest termostatem). Pozwala to na utrzymanie optymalnej temperatury przy właściwej wentylacji.
Ale ja nie mam ochoty nikogo na siłę przekonywać wyraziłem tylko swoje zdanie.
Co do wydajności wyższej na mrozie to przemilczę a humorystycznie to do osiągnięcia 10-ciu tys. wystarczy krowę umieścić w chłodni -30*c i kupę żarcia
gregor44 ja opieram swoje opinie na rozmowach z rolnikami którzy maja takie obory. Przy mrozach 20 stopni zaobserwowali wzrost wydajności stada, co można było wytłumaczyć logicznie właśnie w taki sposób. Rozumiem, że Ty nie opierasz wyrażanych tu opinii jedynie na własnych odczuciach?
Moją wiedzę opieram na uczestnictwie w szkoleniu prowadzonym przez profesora w tej dziedzinie zdaję sobie sprawę że ilu profesorów tyle zdań.
Natomiast na podstawie własnych obserwacji widzę że posiadacze tych obór po roku użytkowania w następnym sezonie obwieszają je plandekami,foliami , w nawiewy pchają kostki słomy itp. do tego widziałem wywożących śnieg z korytarzy spacerowych interesująca jest akcja pojenia bydła gdyż poidła zamarzły.
Wniosek: albo te obory są GÓWNIANE albo ja widuje amatorów co zaoszczędzili podczas budowy .
Albo widzisz to co chcesz zobaczyć... Przedstawiasz tylko argumenty mówiące o tym jak to wygląda, bądź jak sprawdza się w gestii praktyczności. Mnie interesuje wyłącznie dobrostan bydła w takich oborach. Tzn to jak niskie temperatury wpływają na kondycję, wydajność i pobór paszy przez krowy. Rolnik u którego miałem możliwość oglądania obory miał następujące rozwiązania dotyczące temperatury w oborze: pokrycie dachowe "eurofala" bez ocieplenia, wywietrznik kalenicowy, boczne ściany w połowie wykonane z pustaków - nie ocieplonych, reszta pusta, w miarę potrzeby możliwość przysłonięcia otworu kurtyną, poidła przepływowe - co zapewnia, że nie zamarzną nawet podczas największych mrozów. Jakiś czas temu rozmawiałem z nim ponownie i po dwóch latach użytkowania obory mówi, że w następnej oborze cała boczna ściana będzie wykonana wyłącznie z kurtyny - bez ścian - bo to zapewni lepszą wentylację. Prawda jest taka, że bydło bardziej odczuwa za wysokie temperatury niż za niskie.
Jeżeli powołujesz się na wypowiedź jakiegoś profesora to przytocz ją w całości tak aby można było z niej coś wywnioskować a nie wyłącznie mówisz że ktoś z wysokim wykształceniem mówił "coś" na "jakiś" temat.
To że krowa gorzej znosi upał od mrozu to ja wiem. Co do prof.to było kilka lat temu i cytatu nie dam rady przytoczyć ale chodziło o dobrą wentylację pamiętając o optymalnej temperaturze dla krowy dojnej ok.12*c
Natomiast według mnie cała impreza z tymi oborami polega na tym że w Polsce skończyły się prawdziwe zimy, wystarczy że przyjdzie jedna tradycyjna zima tak ze 2-3 miesiące -20 z porywami do -30 i poidła przepływowe nie pomogą a teraz tydzień pomrozi i u niektórych jest problem .Mi się wydaje że te obory są modne ze względu na koszty ,wybudowanie tradycyjnej obory z dobrą wentylacją kosztuje nieco więcej .
Rozumiem Twoje odczucia, bo sam jakiś czas temu takie żywiłem - planując budowę obory, chciałem docieplać dach i ściany, myślałem też o głębokiej ściółce bo zawsze na niej cieplej. Pozwiedzałem, poczytałem i zobaczyłem, że nie ma sensu docieplać obory skoro i tak wypuszczamy z niej ciepło żeby wpuszczać świeże powietrze. Profesor jak najbardziej miał rację mówiąc o właściwej wentylacji - bo to podstawa. Co do optymalnej temperatury również się zgodzę, ze krowy najlepiej się czują kiedy panuje temp ok 10*C. Niestety nie jest możliwe osiągnięcie dobrej wentylacji i stosunkowo wysokiej temperatury, bo ciężko ze sobą pogodzić te dwie rzeczy zwłaszcza kiedy na dworze panuje temp ok 0*. Dlatego na pierwszym miejscu staje świeże powietrze - nie przesycone zapachem amoniaku - bo ten niewątpliwie jest bardziej szkodliwy dla bydła niż za niska temperatura. Krowa na "podgrzanie" własnego ciała zużyje więcej energii - a co za tym idzie zwiększy pobór paszy. Pasza ta będzie źródłem składników, które organizm wykorzystuje do produkcji mleka, co prawdopodobnie zaowocuje zwiększeniem wydajności. Natomiast w drugim przypadku - kiedy będzie optymalna temperatura w miejsce wentylacji - krowa nie będzie miała dostępu do odpowiedniej ilości tlenu - oddech i tętno będzie przyspieszone, co w skrajnych wypadkach może owocować niedotlenieniem a co za tym idzie złym samopoczuciem zwierzęcia.
Wniosek zatem z tego taki: wentylacja ważniejsza od optymalnej temperatury.
Ostatnio zmieniony przez JoHnY_D 2009-02-14, 14:47, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum