Wysłany: 2009-03-19, 09:39 Olej do silnika po remoncie.
Witam wszystkich forumowiczów. Nie długo planuję zrobić kapitalny remont silnika w jednym z moich ciagników, a konkretniej w Ursusie C-360. Remont obejmie tak samo górę silnika jak i dół. W związku z tym zastanawiam się jakiego użyć oleju do nowo wyremontowanego silnika. Do tej pory jeżdżę na Superolu CC wymieniając go dwa razy w roku. Zastanawiam się czy nie mógł bym zalać wyremontowany silnik olejem półsyntetycznym? Co o tym sądzicie? Czy jest taka możliwość? Czy nie uszkodzi to silnika? Sadzę, że gdy by to było możliwe żywotnosc takiego silnika wyraźnie by wzrosła. Pozdrawiam
No chyba zaleję jakimś lepszym, bo superol to najtańszy i za pewne najuboższy olej mineralny. Ciekaw jestem jak by wpłyneło na żywotność silnika używanie drogiego oleju o bogatych właściwościach. Np jakiś Mobil
Lepszej klasy olej silnikowy różni się od superolu tym, że jest żywotniejszy, i ma o wiele więcej dodatków np dyspergujących, przeciw piennych, antykorozyjnych, itp.
Skoro masz czy będziesz miał silnik po remoncie, to będzie on czysty bez nagarów, a więc dobry olej nie będzie miał co zmywać, czyli nie doprowadzi do powstania przedmuchów itd.
Głównie chodzi o to, żeby lepszy olej nie umył silnika, bo taka odnowa może się zakończyć jego żywotem.
Silnik powinien dłużej pochodzić, pod warunkiem, ze będziesz pamiętał o płynach eksploatacyjnych i całej reszcie obsług.
Jeszcze powiem tak, kiedyś do nowego samochodu (benzyniaka) przez pierwsze 100 k km czy nawet więcej zalewaliśmy olej nie do silników iskrowych a olej do dielsa, i to olej o najwyższych parametrach jakościowych (a wiadomo dieslowskie oleje mają dużo większe wymagania), czyli mniej więcej to co Ty chcesz teraz zrobić.
I co się działo?, dosłownie nic.
Samochód nie tracił na mocy, oleju nie brał, tylko...
Jak normalnie olej sie zmienia po 10 czy 20 k km (w zależności jaki to olej), to ów pełen syntetyk po 20tysiach dalej był żółciutki, i gęsty, a normalnie wiadomo jak wygląda olej przepracowany...
Wniosek - samochód dużo lepiej przyspieszał po ok 100k km, niż rocznikowo młodszy znajomych.
Moje zdanie jest takie: dłuższa żywotność silnika nie pokryje kosztów drogiego oleju. Niema się co oszukiwać silnik od 60tki nie jest zaawansowany technologicznie i nie wymaga super oleju , a ewentualna naprawa nie jest chorendalnie wysoka. Dobrej klasy olej nie uchroni silnika od awarii jeśli operator o niego nie zadba.
Ale mimo wszystko lepszy olej niż poczciwy superol cb czy cc na pewno przedłuży żywot silnika.
A z kolei relacja cenowa miedzy suprolem a tanim półsyntetykiem nie jest jeszcze aż tak duża...
Pozdrawiam.
mateuszw23 [Usunięty]
Poziom: 0
HP: 0/0
0%
MP: 0/0
0%
EXP: 0/0
100%
Wysłany: 2009-03-25, 20:31
Ja w swoim C-360 jeżdze na Castrol Magnatec Diesel ;] całą Jesien i teraz zime na nim jezdze i nawet odcienia nie zmienic ;)
W normalnej pracy silnika, czyli rozgrzany do optimum (i pod warunkiem przestrzegania pozostałych obsług!), itd, aż tak wyraźniej opłacalności nie zauważysz.
Lepszy olej najbardziej znacząco wpływa na zimny rozruch silnika, szybciej umożliwia tworzenie sie klina smarnego, szybciej pompa wytwarza ciśnienie... I tutaj na pewno znacząco taki olej wpłynie na żywotność silnika, a już później w pracy silnika to zaryzykowałbym stwierdzenie, że żywotność jego będzie porównywalna, no może ciut większa na półsyntetyky czy syntetyku.
Uważam, że nie ma sensu zalewać super oleju, jedyny sens i przedłużenia pracy silnika i finansowy to lekko pójść w górę z klasą oleju np do turdusa, bo wyżej to nie widzę jako takich korzyści.
niema sensu lac drożyzne do takiego silnika. a znowu nie warto go zacierac na superolu (co sie nieraz zdażało i olej zamienił sie w galarete) polecam TURDUS
UWAGA ODRADZAM KUPOWAC Z BECZKI NA LITRY!!!!!!! tylko całe i "zalakowane" butle
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum