W czerwcu 2009r sprzedałem żywiec i do tej pory nie mam pieniędzy. Postanowiłem sprawę oddać do sadu. Nie wiem czy mi się opłaca bo zakład jest mi dłużny 3 000 zł, a koszty sadowe i adwokat dużo kosztują. Podobno przegrany pokrywa koszty sadowe i adwokata przegranego. W to że koszty sądowe pokrywa przegrany to jestem w stanie uwierzyć, ale w to że przegrany pokrywa koszty adwokata wygranemu to jakoś nie mogę uwierzyć. jaka jest prawda?
Często dzwonie do firmy, jak kiedyś pomachałem pozwem to wypłacili 1000 zł i potem nic 3 tygodnie temu wysłałem list polecony z ostatnim upomnieniem przed sądowym, podobno takie jest postępowanie w takich przypadkach
Miałem już tego typu sytuacje, nie chcieli wypłacić kasy. Zakład mięsny Marysin, zwlekali z płatnościami ponad 3 miesiące (znajomemu wypłacili po ponad pół roku bo się nie upominał). Podstawowa sprawa to to że musiałem do interesu dołożyć i przez około 4 tygodnie jeździłem do kierownika zakładu pytać, kiedy pieniądze wpłyną na konto.
A co do postępowania sądowego to w przypadku, jeśli wynajmiesz adwokata to faktycznie nie za bardzo się opłaca... lepiej dać windykatorowi zarobić.
Chociaż ja na Twoim miejscu zaczął bym od grzecznego pisma wystosowanego do prezesa zakładu który jest Ci winien pieniądze. W treści należało by nadmienić iż masz trudności finansowe, brak Ci funduszy na bieżące funkcjonowanie gospodarstwa. Oraz wnosisz o wpłatę wierzytelności na podane konto, dajmy na to w terminie 14 dni od doręczenia pisma.itp W przypadku braku dobrej woli odnośnie spłaty wierzytelności lub zawarcia ugody pomiędzy Tobą a firma kierujesz sprawę do sądu (założenie sprawy 80 zł).
Najlepiej jeśli udasz się do radcy prawnego z Twoją sprawą, powiesz mu co i jak, a on Ci przedstawi jakieś sprytne rozwiązanie, porada około 70 zł.
Swoją drogą to mógł byś podać nazwę zakładu, żeby ktoś jeszcze nie wpadł tak jak Ty.
_________________ Jeśli Ci pomogłem kliknij "POMÓGŁ"
Taki list już wysłałem 3 tygodnie temu termin zapłaty w tym liście wynosił 14 dni. Liczę na to, ze jak dostanie pozew to wtedy wypłaci. Podobno żeby założyć sprawę nie trzeba adwokata. Sprawa jest wygrana bo na fakturach jest termin zapłaty
To prawda że sąd zasądza zwrot wszystkich kosztów łącznie z wynagrodzeniem adwokata . ja też miałem podobny wypadek. W marcu 2009 r. sprzedałem tuczniki za sumę 6000 zł.do ZM TOM-CORRIDA w Gorlicach. Termin płatności 14-dni. Po 6-ciu tygodniach zaczęły się telefony do ZM no i oczywiście zapewnienia dyrekcji że pieniądze będą jutro albo poszły i nie doszły. W czerwcu udałem się do izby rolniczej oni udzielają porad prawnych za darmo.Tak więc pierwszym krokiem w takim przypadku jest Przedsądowe wezwanie zapłaty koniecznie musi być wysłane listem poleconym za potwierdzeniem odbioru.Po około miesiącu założyłem sprawę w sądzie koszt w moim przypadku ok. 6oozł. zależy od wysokości pozwu.Sąd zasądził całą sumę koszty sądowe które poniosłem,odsetki oraz wynagrodzenie adwokata. Po około 6-ciu.tygodniach wyrok się uprawomocnił. Sprawa poszła do komornika ok. 60 zł.Wtedy okazało się że majątek firmy to ok.50 tys. a długi to ok. 1 milion. Ale podobno jest wciąż nadzieja-ona umiera ostatnia. Co do firmy windykacyjnej nie radzę -znam taki przypadek że kiedy firma windykacyjna nie mogła ściągnąć pieniędzy z dłużnika wzięła się za wieżyciela.POWODZENIA.
Wiek: 43 Dołączyła: 29 Mar 2007 Posty: 7
Poziom: 1
HP: 0/18
0%
MP: 8/8
100%
EXP: 6/9
66%
Wysłany: 2010-04-02, 12:10
hodowca61 - zgadzam się co do sądu ale nie co do firmy windykacyjnej, a konkretnie nie każda. Ja pracuje w takiej, która pobiera jakąkolwiek prowizje dopiero po odzyskaniu długu. Gdyby ktoś był zainteresowany służę kontaktem. A z doświadczenia wiem że nie jedna firma po zobaczeniu pisma z naszej firmy płaci bez dyskusji.
Ale jeśli firma jest już zlikwidowana jak w tym wypadku to niewiele można zrobić. Pozostaje oskarżenie prywatne.Z majątku firmy dla mnie przypadło 160zl od komornika.
Sprawa już trochę przedawniona, ale ja właśnie chciałbym się dowiedzieć jak to wszystko wygląda. Również już po raz kolejny mam taką sytuację jak autor. Niesamowite jak bardzo ludzie lubią oszukiwać innych. No ale tak, jak do tej pory adwokat nie był mi potrzebny, ale teraz jeden klient jest mi winny znacznie więcej i myślę czy by nie tylko zatrudnić adwokata do tej sprawy, ale też już na stałe. Zająłby się od razu wszystkim, a ja nie miałbym tylu rzeczy na głowie. Dlatego też pomyślałem o kancelarii adwokackiej Wojas Pawlak z Gliwic, bo kumpel mi kiedyś o nich wspominał i powiedzcie mi co o tym myślicie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum